Polscy bramkarze najlepsi na świecie
Tytuł tego posta jest troszkę przesadzony. To zabieg celowy, przyciągający uwagę. Bo jeśli coś jest najlepsze na świecie i na dodatek jest z Polski to musi przykuwać zainteresowanie.
Poruszam dziś ciężki temat, o którym w naszym kraju mówi się od bardzo dawna. Polska szkoła bramkarska. Czy istnieje?

Prawdziwe szaleństwo zaczęło się jednak po wygraniu przez Jerzego Dudka Ligi Mistrzów w 2005 roku. Z Polski wyjeżdżali do klubów zagranicznych niemal wszyscy bramkarze, którzy pograli trochę w Ekstraklasie. Większość z nich wróciła szybko z podkulonym ogonem (Sandomierski, Pawłowski, Cabaj), jednak byli i tacy, którzy robili duże kariery. Boruc, Szczęsny, Fabiański, Kieszek, Kuszczak, Białkowski, Leciejewski, Załuska, Tytoń,, Stachowiak – oni grają za granicą do dziś (Kuszczak pozostaje bez pracodawcy). Niektórzy jak Piotr Leciejewski czy Dawid Pietrzkiewicz spisywali się tak dobrze, że federacje odpowiednio Norwegii i Azerbejdżanu zastanawiały się nad powołaniem ich do reprezentacji.
Dziś wyjeżdża równie dużo polskich golkiperów, często w bardzo młodym wieku. Zainteresowanie Polakami nie słabnie, to cieszy.
Zapytałem o temat na mateball.com. Odpowiedzi otrzymałem kilka, a wszystkie bardzo interesujące. Specjalista od ligi angielskiej zauważa, że w Premier League występuje 3 naszych bramkarzy i ani jednego piłkarza z pola! Fakt.
Kolejne opinie są podobne. To, że wypuszczamy z Polski takie talenty bramkarskie nie wynika z „bramkarskiej szkoły”, ale z pracy dobrych fachowców, jakimi bez wątpienia są choćby wcześniej wspomniany przeze mnie Dowhań czy Dawidziuk.
Bardzo ciekawej odpowiedzi udzielił mi LocoMU. Zauważa on, że być może o kunszcie polskich golkiperów świadczą nasze narodowe cechy. Jako Polacy jesteśmy zawzięci, potrafimy ciężko pracować, mamy mocną psychikę, nie poddajemy się zbyt łatwo no i jesteśmy cwaniakami w dobrym tego słowa znaczeniu. Do tego dochodzą dobre warunki fizyczne i „końskie” zdrowie. Oto mamy obraz silnego polskiego bramkarza. Po zastanowieniu coś w tym jest.
Podsumowując: pojęcie „polskiej szkoły bramkarskiej” istnieje i będzie w użyciu dopóki będzie popyt na naszych golkiperów. Nie ma ono jednak przełożenia na pracę z tymi zawodnikami w naszym kraju. W Polsce nie ma szkoły bramkarskiej, w związku z czym „polska szkoła bramkarska” jest funkcjonującą fikcją. Na to, że z naszego kraju wypływają talenty na miarę Dudka, Boruca czy Szczęsnego wpływ mają pojedynczy ludzie, którzy odpowiednio ukierunkowują wchodzących do świata piłki golkiperów. Oprócz talentu pomocne w przebiciu się na zachodzie są nasze narodowe cechy i upór w dążeniu do upragnionego celu.
POLSCY BRAMKARZE GRAJĄCY ZA GRANICĄ:
Przemysław Tytoń – Elche CF (Hiszpania)
Wojciech Szczęsny – Arsenal Londyn (Anglia)
Łukasz Fabiański – Swansea City (Walia)
Artur Boruc – Bournemouth AFC (Anglia)
Dominic Kurasik – Stoke City (Anglia)
Maksymilian Stryjek – Sunderland AFC (Anglia)
Bartosz Białkowski – Ipswich Town (Anglia)
Artur Krysiak – Yeovil Town (Anglia)
Rafał Gikiewicz – Eintracht Brunszwig (Niemcy)
Łukasz Skorupski – AS Roma (Włochy)
Dawid Smug – Inter Mediolan (Włochy)
Paweł Kieszek – Estoril Praia (Portugalia)
Filip Kurto – Dordrecht FC (Holandia)
Filip Bednarek – Twente Enshede (Holandia)
Sebastian Przyrowski – Levadiakos (Grecja)
Krzysztof Żukowski – Fastav Zlin (Czechy)
Michał Gliwa – Pandurii Targu Jiu (Rumunia)
Maciej Zając – Othellos Athienou (Cypr)
Łukasz Załuska – Celtic Glasgow (Szkocja)
Radosław Cierzniak – Dundee United (Szkocja)
Michał Szromnik – Dundee United (Szkocja)
Adam Stachowiak – Botew Płowdiw (Bułgaria)
Piotr Leciejewski – Brann Bergen (Norwegia)
Grzegorz Flasza – Baerum SK (Norwegia)
Łukasz Jarosiński – Honefoss (Norwegia)
Paweł Kapsa – Simurq Zaquatala (Azerbejdżan)
Fabio Szymonek – Palmeiras (Brazylia)
Ładnie napisane.Zgadzam się że nie ma polskiej szkoły bramkarskiej a szkoda zawsze to by była jakaś pozytywna myśl w czasach gdy polskie zespoły w europie znaczą nie wiele a po meczach reprezentacji powodów do dumy nie ma.Miejmy nadzieje że w przyszłości nie tylko polscy GK będą tak cenieni a zawodnicy z pola też 🙂
Polska jako kuźnia bramkarskich talentów – bardzo podoba mi się to stwierdzenie, jednak czy naprawdę jest aż tak dobrze, jakbyśmy myśleli. 11 z naszych zawodników na pozycji bramkarzy wystąpiło w lidze mistrzów. Wydaje się to bardzo sporą liczbą, jednak biorąc pod uwagę liczbę klubów, które brały w ten czas udział w LM, ta liczba wcale nie wydaje się taka już duża. Co nie zmienia faktu, iż polscy bramkarze są cenieni za granicą i wielu światowej klasy trenerów, którzy pracowali z polskimi goalkeeperami wielokrotnie to powtarzało. Ponadto, im więcej diamentów na naszym podwórku tym lepiej. Od przybytku głowa na boli, jak to mawiają.